ekipa śledcza, by zbadać miejsce zbrodni. Nancy i Jeremy pozostali przez

284 teczka zawierała interesujące dokumenty, chociaż nie miały chyba wiele wspólnego ze zniknięciem właścicielki. Nagroda zdobyta w konkursie gramatycznym w trzeciej klasie. Fotografia Sheili z Dane'em, z balu promocyjnego. Nie dokończony list do Larry'ego, w którym próbowała wyjaśnić, dlaczego nie może pozostać jego żoną. Kartka, na której jako dziecko ćwiczyła pisanie, używając do tego zdania „nienawidzę swojego ojczyma". - Kels, mogę wejść? Larry. Wstała, owinęła się ciaśniej ręcznikiem i uchyliła drzwi. - Co, już powinnam wyjść? Przepraszam. Wszyscy czekają? - Nie, nie, w porządku. Cindy jeszcze jest u siebie, a Nate postanowił zajrzeć do baru. Pizzy nie dostarczają do domu, więc sam ją przywiozę. Zostawiłem dla ciebie kartkę na stole, ale potem pomyślałem, że może już wyszłaś spod prysznica. http://www.betondekoracyjny.net.pl znał na wylot swoją dziedzinę wiedzy, ale także wiedział, kiedy mówić z powagą, a kiedy pozwolić sobie na żart, który nie tylko dawał słuchaczom chwilę relaksu, ale czasem pozwalał też lepiej zrozumieć pewne kwestie. Tembr jego głosu oraz sposób mówienia również robiły wielkie wrażenie, podobnie jak uśmiech, który od czasu do czasu pojawiał się na jego twarzy. No i wygląd... Jest uderzająco przystojny, pomyślała Jessica, zresztą nie po raz pierwszy. W jej sercu coś się poruszyło, jakby dawne, dawne wspomnienie, lecz potrząsnęła głową, postanawiając nie dać się oczarować temu wyjątkowemu wykładowcy, który dosłownie uwodził swoje audytorium. Nie wiedziała, ile mu płacili, lecz był wart każdych pieniędzy. - Przyszedł prosto do ciebie, a ty otrzymałeś polecenie od władz, żeby go wysłuchać? - szepnęła Seanowi do ucha.

jednym z tych plażowych obiboków, że nie dba o nic, nie ma żadnych planów, że nie obchodzą go inni ludzie, nawet starzy przyjaciele. Sheila martwiła się o niego. Wydawało się jednak, że również ją Dane miał gdzieś. Zrzuciła pantofle i weszła do kuchni. Otworzyła Sprawdź twardością, zauważając blizny... Wydawało się, jakby te wszystkie lata znikły, znowu widziała wiosenne kolory tamtego wąwozu w górach Szkocji, czuła tamten wiatr, słyszała ryk fal uderzających o skały, odżyło w niej wspomnienie tamtej niewinności, zaufania, miłości... Przesuwała palcami po jego biodrach, pośladkach, pieściła go, uwodziła, wzięła go do ust, a wtedy zadrżał i w następnej chwili już była w jego ramionach, już kładł ją na chłodnej pościeli, lecz dla niej było to tak, jakby znów leżała wśród trawy i wrzosów. Jej pieszczoty rozpaliły go do białości i wyglądało na to, że wszystko, co nastąpiło między nimi do tej pory, było zaledwie wstępem. Zawsze był wspaniałym kochankiem. Udowodnił to po raz kolejny, pieszcząc jej piersi, brzuch, pieszcząc