Zmarszczyła lekko czoło, jednak wiedział, że

pozwolisz mi zrobić, co należy. Skończyłam kurs pierwszej pomocy, ale jak dotąd leczyłam tylko zadrapania i ukąszenia owadów. Rob ma więcej doświadczenia. – Przysiadła na brzegu łóżka. – Czy jesteś pewien, że nie chcesz, żeby cię obejrzał? – Lucy, tu liczy się czas. Położyła podręcznik obok łóżka. – Na pewno nie masz połamanych żeber? Nie masz przebitej opłucnej? – Żebra są w porządku. Płuca też. Denerwował ją, ale widziała, że mówienie sprawia mu duży wysiłek. Obejrzała ranę nad okiem. – Przydałoby się kilka szwów – mruknęła, on jednak milczał, więc uznała temat za zakończony. – Będę musiała oczyścić te rany. – Wymyły się w strumieniu. – Tamta woda, choć czysta, nie ma właściwości odkażających. Spojrzenie Sebastiana znów pociemniało. Lucy wyczuwała, że jej pacjent jest u kresu cierpliwości. Było oczywiste, że nie lubił być zdany na czyjąś łaskę. – Muszę znaleźć jeszcze kilka rzeczy – mruknęła i pochyliła http://www.bioharmony.pl/media/ - Eee... przybyli goście lady Althorpe. - Jacy goście? - O, nie! - wykrzyknęła Victoria i popędziła do sypialni. - Sam przekażę wieść markizie - powiedział Sinclair i zamknął słudze drzwi przed nosem. Ruszył do apartamentu żony. Victoria w panice miotała się po garderobie. - Kogo zaprosiłaś na kolację? Aż podskoczyła na dźwięk jego głosu. - Chciałam cię uprzedzić i spokojnie wszystko wyjaśnić, ale dowiedziałam się, że uderzyłeś lorda Williama, i to było takie... romantyczne, że... No,

– Dzięki. Powiedz jej, że dopinam ostatnie szczegóły wycieczki do Kostaryki i na pewno nie zapomnę zapisać jej jako pierwszej na listę. – Być może pojedziemy we dwoje – usłyszała w odpowiedzi. – Lucy, nie chciałem, żebyś pomyślała... wiem, że masz prawo żyć dalej własnym życiem. Sprawdź Pierce nie przestawał jej całować. Tuliła się do niego. Prężyła się pod dotykiem jego rąk błądzących po jej piersi, rozkoszowała się pocałunkami, jakimi obsypywał jej czoło, policzki i skronie. W końcu oderwał od niej usta. Brakowało jej tchu, krew szumiała w uszach. Chciała więcej. Może to jedyny sposób, by się z tego otrząsnąć. Otworzyła oczy. Pierce wpatrywał się w nią, a w jego oczach płonęło pożądanie. Amy jeszcze nigdy w życiu nie czuła się tak kobieca i upragniona.