zobowiązań względem jej przyjaciółki.

obraz z powrotem. Przeraziła ją myśl, że książę mógłby pokazać go gościom i w ten sposób wystawić na ich kpiny. Gdyby wspomniał komuś o obrazie i przypadkiem usłyszał to ktoś ze służby? Pewnie pomyślałby, że Tempera próbuje w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Postąpiła bardzo głupio! Chwyciła obraz i przyciskając go kurczowo do piersi wybiegła z salonu i popędziła schodami na górę. W swojej sypialni popatrzyła na niezamalowane jeszcze płótna i pomyślała, że właściwie nie ma prawa ich przyjmować ani tym bardziej w jakikolwiek sposób kontaktować się z księciem. To ostatnia rzecz, na jaką może sobie pozwolić. 81 Nawet jeśli książę pomyśli, że nic dotrzymała słowa, jakież to ma znaczenie? Książę po prostu o niej zapomni. Tak byłoby najlepiej! Schowała płótna do szafy. Jeszcze zobaczy je służąca, która sprząta sypialnię. Położyła się na łóżku i zamknęła oczy. Mimo że w nocy przed powrotem lady Rothley udało jej się przespać kilka godzin, właściwie czuła się zmęczona. http://www.citroen-wdroge.net.pl Ona nie wybiera słodkich aromatów. Uśmiechnął się. Ta Shey Carlson jest naprawdę wyjątkową dziewczyną. Wręcz zniewalającą. Zaśmiał się pod nosem, przypominając sobie, jak chciała się go pozbyć. Ma charakter. Jest lojalna względem swoich przyjaciół, oddana im na śmierć i życie. Podziwiał ją za to. Do tej pory miał do czynienia z zupełnie innymi kobietami. Łagodnymi i uległymi. Shey przypominała mu wojownika. Przekręcił się, szukając wygodniejszej pozycji. Przy tym poruszeniu zapach, jakim były przesiąknięte poduszka i narzuta,

skorodowanym blaszanym daszkiem, przy samych drzwiach, drugi na dole. Może zrobi to, co zwykle w czasie brzydkiej pogody: powiesi kurtkę na haku wbitym w zewnętrzną ścianę pod daszkiem, zapali światło, naciskając kontakt w tej samej ścianie, a potem otworzy sobie kopniakiem spaczone drzwi i zejdzie na dół po kamiennych schodkach. W schronie trzymał czajnik i dwie sfatygowane puszki po herbatnikach - w Sprawdź — Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego jego bliskość sprawia, że tak się czuję? — pytała siebie głośno. Znała odpowiedź, lecz nie śmiała przyznać się do tego. Bała się posłuchać własnego serca, które próbowało powiedzieć jej to, co rozum odrzucał jako niemożliwe. Kiedy lady Rothley wróciła z przejażdżki z hrabią, promieniała jak oglądany pod światło wspaniały klejnot. Odkąd była zakochana, twarz jej nabrała nowego piękna. Patrząc na nią Tempera zastanawiała się, jak mężczyźni mogą opierać się tak cudownemu zjawisku. — Nie było cię tu, Tempero, kiedy hrabia poprosił mnie, żebym z nim pojechała — powiedziała lady Rothley wesoło. — Ale sama znalazłam lekki płaszcz, który narzuciłam na