– Kogo?

dobra dzieci, ale bliskość Lily nieodmiennie podniecała go i wytrącała z równowagi. Odwrócił się i skupił uwagę na dzieciach. Ta dziewczyna wkrótce wyjedzie i wten sposób zakończy się kolejny rozdział jego życia. Tego dnia po śniadaniu Freya zagadnęła go: – Tato, nie chcę iść dzisiaj na lekcję tenisa. Wolałabym zostać z wami. – Przykro mi, ale to niemożliwe – odparł stanowczo. – Załatwiłem te lekcje na twoją prośbę. Nie możesz bez przerwy zmieniać zdania. – A gdybym zachorowała? – mruknęła. – To co innego. Ale przecież jesteś zdrowa, prawda, więc przestań się upierać. Lily spojrzała na dziewczynkę. – Wiesz, chętnie popatrzyłabym, jak grasz. Może pójdę z tobą na kort, a ojciec zabierze gdzieś chłopców? Freya natychmiast się rozpogodziła. – Fantastycznie! – wykrzyknęła. – Cześć, tato, zobaczymy się później! Theo uśmiechnął się do Lily. Zawsze bezbłędnie wiedziała, jak postąpić. http://www.dobra-medycyna.org.pl ciemny cień. Odrobina światła padała jedynie na jego znoszone dżinsy. Jak, na Boga, udało mu się tu niezauważenie wejść? -Chciałabym myśleć, że zwabiły tu pana ciasteczka, według przepisu mojej babci, ale dobrze wiem, że tak nie jest. -Nie dość, że piękna, to jeszcze mądra! - Richard sam siebie zaskoczył szczerością. Laura nastroszyła piórka. Czy każdy musi wspominać o jej urodzie w ciągu pierwszych dziesięciu sekund rozmowy? -Ma pan ochotę na ciastko? -Nie, dziękuję. -Chce mi pan powiedzieć, że jest pan jedyną osobą na

tego nie chciała. Łzy napłynęły jej do oczu, a serce mało nie pękło. Kochała małych Brannanow. Prawie tak bardzo jak ich ojca. Kochała ich na tyle, by zwrócić ich sobie nawzajem. Wytarła oczy i ruszyła w poszukiwaniu Jacka. Był w kuchni, nalewał kawę dla nich dwojga. Sprawdź Coś takiego trzymałoby go przy życiu w czasie rekonwalescencji, gdy przyzwyczajał się do myśli, że w żaden sposób nie można już zmienić jego poszarpanego ciała. Odepchnął się od drzwi, złapał za słuchawkę i wykręcił numer. -Agencja „Pani domu", słucham? Mówi Katherine Davenport. -Do licha, Kat, ona jest piękna! Jej uroda jest zapierająca dech w piersiach, egzotyczna, dodał w myślach, przypominając sobie linię jej ciała w dobrze skrojonym, białym kostiumie. - Czyżbyś opuścił swój barłóg i rzucił na nią okiem? - Dlaczego to zrobiłaś? - Richard żądał odpowiedzi. Usłyszał jej westchnienie. -Laura to jedna z najwspanialszych kobiet, jakie znam. Nie