pastelowym letnim domku Evy zalegał jeszcze mrok. Słońce dopiero zaczęło wynurzać się

będziemy mogli uciec, jeżeli Nieludow zablokuje zatokę. Zaraz wrócę. - Tak jest, wasza wysokość. Michaił odszedł wąską ścieżką jakieś dwieście metrów od chaty, póki nie znalazł się na pozbawionym drzew i porośniętym trawą cyplu z rozległym widokiem na ocean. Potężne urwisko opadało pionowo w dół, wprost ku falom. Nie było tu piaszczystej plaży, tylko wysoki, poszarpany brzeg, obryzgiwany u podnóża wodą. Wsparł nogę na omszałym skalnym występie i spojrzał ku morzu, mrużąc oczy. Pokiwał głową, widząc na horyzoncie dwa potężne okręty wojenne Królewskiej Marynarki. Poczuł ucisk w gardle. Właśnie tego się obawiał. Nieludow był zbyt bystry, by przeoczyć sposobność odcięcia mu odwrotu. Okręty zajęły takie pozycje, by móc zatrzymać każdą łódź, która próbowałaby prześlizgnąć się pomiędzy nimi, jak również mogły zniszczyć każdy statek, który nie zatrzymałby się na ich żądanie. Zacisnął pięści. Za późno. Nie ma innego wyjścia. Musi posłużyć się zakładnikami. Zszedł z urwiska i wrócił do zrujnowanej chaty, żeby wybadać Becky. Dowie się, jak wiele zdradziła Westlandowi, a jeśli nie zechce odpowiedzieć, wydusi z niej te wiadomości. I zrobi to z wielkim zadowoleniem. Kiedy Eva Campion pojawiła się w willi, chciano ją natychmiast zaaresztować za współudział w porwaniu, lecz Alec sprzeciwił się temu stanowczo. Baronessa była jedyną osobą, która znała miejsce pobytu Becky i mogła go do niej doprowadzić. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby się przekonać, że tym razem sytuacja wyraźnie ją przerosła. Być może http://www.e-rehabilitacja.org.pl Stanął pod drzwiami Dream Winchester Książę z bajki mieszkania Karola, nabierając powietrza na dodanie sobie otuchy. Musi z nim porozmawiać. Przecież brunet nie może go całe życie unikać! Uniósł dłoń do drewna, pukając. Odczekał chwilę, słysząc jakąś krzątaninę po drugiej stronie. Drzwi się otworzyły, a w progu stanęła starsza kobieta z miłym wyrazem twarzy. Krótkie włosy jak zwykle ułożone były starannie w małe loczki podtrzymywane przez lakier. - Dzień dobry, proszę pani – uśmiechnął się lekko, na co kobieta odpowiedziała również szczerym uśmiechem. - Och, Krystian! – ucieszyła się. – Karol jest jeszcze w pracy, powinien niedługo skończyć. Wejdź, upiekłam ciasto! Zdążysz zjeść, nim przyjdzie – odsunęła się od

majaczące w mroku sylwetki dwóch prześladowców. Kozacy budzili w niej grozę. Mieli starannie przystrzyżone wąsy. Ubierali się w ciemnoszare kurtki i luźne spodnie wpuszczone w długie buty. Spod wysokich czap spoglądały lekko skośne oczy o bystrym, lecz zimnym wzroku. Ich twarze były śniade. Podobno to potomkowie Hunów! Rozglądali się naokoło i szybko, półgłosem wymieniali między sobą uwagi w niezrozumiałym dla niej języku. Odetchnęła z ulgą, kiedy ponownie Sprawdź - Och, lordzie Rushford, tak naprawdę nie jestem tego pewna! - I pokiwała głową. Przyjrzał się jej z zaciekawieniem. Nalał do dwóch kieliszków sherry. - No, no. Niech się pani nie martwi - mruknął współczująco. - Proszę mi mówić Nick. Podał jej kieliszek z pełnym zaintrygowania uśmieszkiem. - Może usiądziemy? Niech mi pani opowie, co ten hultaj właściwie zrobił. 12 Alec wrócił o czwartej, znużony i zniechęcony. Udało mu się wpisać na ostatnie wolne miejsce w turnieju wista, ale i tak nękał go zły nastrój. Jedyną szansą była teraz wygrana. Musi pokonać najlepszych karciarzy Anglii. Jeśli przegra, nie tylko Becky nie odzyska Talbot Old Hall, ale on również nie będzie się miał gdzie podziać. Musiał bowiem, prócz pięciu wygranych tysięcy, rzucić na szalę swój apartament u Althorpea i resztę umeblowania, włącznie ze wspaniałym, iście legendarnym już łożem. Zastawił to wszystko, by zyskać środki na drugą połowę wpisowego. No cóż, jeśli się