Tanta, która przywykła skupiać na sobie całą uwagę, natychmiast zorientowała się, że tym razem musi się nią z kimś dzielić. Nie powiedziała jednak słowa i tylko uśmiechnęła się domyślnie.

Dwie strony poświęcone były Kurkowowi. Zakładano się, czy książę weźmie za żonę Angielkę, czy Rosjankę, i czy wybierze partię wigów, czy torysów. W jednej z sal natknął się na ambasadora rosyjskiego, rozpartego w jednym z największych skórzanych foteli. Hrabia Lieven w jednej ręce trzymał karty, a w drugiej filiżankę kawy. Alec zbliżył się do niego. Znali się trochę głównie dzięki hrabinie Lieven, jednej z najznakomitszych dam socjety. Alec zawsze podziwiał hrabiego za wyrozumiałość, z jaką traktował tę lwicę salonową. Tylko prawdziwy dyplomata mógł patrzeć przez palce na jej pyszałkowate maniery i obracać jej nietakty w żart. Oczywiście nikt nie powiedziałby tego głośno, bo krytyka hrabiny równała się towarzyskiemu samobójstwu. Żona Lievena była gorliwą protektorką Almacka. Postawna, wytworna dama pochodziła z arystokratycznej rosyjskiej rodziny i zdawała się wszem i wobec dawać do zrozumienia, że nie zachwyca jej ani Anglia, ani Rosja, jak również znany z nietaktów regent i chwiejny, nerwowy car. Alec unikał jej, jak mógł. A gdy już musiał z nią porozmawiać, traktował ją najuprzejmiej, jak potrafił, w duchu współczuł jej pobłażliwemu mężowi, zwłaszcza odkąd w Londynie pojawił się książę Kurkow. Lady Lieven starała się bowiem, by odnosił sukcesy towarzyskie. Zdaniem Aleca przystojny rodak zawrócił jej nieco w głowie. Ukochany brat hrabiny również był bohaterem wojennym, a ona sama zdradzała wyraźną słabość do munduru. Zresztą i Lieven miał rangę generała, choć Alecowi trudno było http://www.edomkidrewniane.info.pl Książę odsunął się od niego, uśmiechając szeroko. Złapał za rękę Krystiana, nakierowując ją na swoje krocze. Chłopak zarumienił się, ale postanowił dalej grać pewnego. Zacisnął dłoń, powoli masując tamto miejsce. Rozpiął sprawnie rozporek, opadając na kolana i przylegając wargami do męskości zakrytej materiałem bielizny. Szybko zsunął mu spodnie wraz ze slipkami, uwalniając jeszcze niepobudzoną męskość. Podrażnił główkę językiem, czując jak sam zaczyna się podniecać. Zacisnął bardziej swoje uda, przesuwając ustami po trzonie aż do jąder, które zaczął ochoczo lizać. Nie robił tego pierwszy raz, a drugi, więc wiedział już mniej więcej co i jak. Adam zamruczał jak prawdziwy kocur, wsuwając dłoń w jego włosy. Och… Był taki silny! W końcu był księciem z bajki! Czuł, jak członek w dłoni powoli zaczyna twardnieć. Ujął go pewnie, zaczynając poruszać ręką. Był taki duży!

zobaczysz na własne oczy. Proszę, papo, podejdź do okna. Odsłoniła kotarę. Westland stanął koło córki. - Panna Ward napisała, że jesteśmy śledzeni - wyszeptała. - Spójrz sam, a zobaczysz. - Wskazała na liściasty gąszcz w rogu ogrodu. Po chwili usłyszała, jak ojciec sapnął na widok masywnej, ciemnej sylwetki stojącej w mroku pod drzewami. - Obserwują dom z każdej strony. Sprawdziłam to. Michaił nie tylko szpieguje nas za Sprawdź pochyloną głową. W jego szarych oczach ujrzała pełną okrucieństwa satysfakcję. - No, kuzyneczko, wyrównamy nasze rachunki. Chwycił ją za włosy i odchylił jej głowę do tyłu, a potem powiódł kciukiem po jej wargach. - Ależ z ciebie piękność - wymruczał. Krew odpłynęła Becky z twarzy. Tkwiła w jego żelaznym uścisku, nie mogąc stawić oporu. Michaił stopniowo kładł ją na wznak, powoli i nieubłaganie, póki nie legła płasko na ławie, drżąc ze strachu. - Powiedziałem, że dam ci nauczkę, której nigdy nie zapomnisz. Od dawna ci się należała. Próbowała uchylać się od jego pocałunków, ale kiedy sięgnął do spodni, strach zamienił się w grozę. - Nie! Nie! Och, Boże, nie! - krzyknęła, szamocąc się z nim desperacko. - Poczekaj! Błagam cię! Ścisnął ją ostrzegawczo za szyję.