Poprowadziła ich do małego zagraconego gabinetu i zamknęła

sumienia. Tymczasem złamanie jej kciuka sprawiło, że Diaza aż zemdliło, a żołądek skurczył mu się do rozmiarów pięści. Oczywiście nie pokazał tego po sobie, nie zawahał się nawet przez ułamek an43 236 sekundy Nie mógł ryzykować: przez jego wahanie Milla mogła zginąć albo zostać bardzo poważnie ranna. Zdenerwowała się tym, co się stało, ale natychmiast zrozumiała, czemu Diaz musiał coś zrobić. Chciał dorwać Pavona. Czyż nie było to intrygujące, że ten sam człowiek, który dziesięć lat wcześniej porywał dzieci, obecnie zamieszany jest w handel organami pochodzącymi od niedobrowolnych dawców? Może Pavon był tylko cwanym śmieciem, który umiał się zakręcić wokół każdego biznesu. A może wciąż pracował dla tego samego szefa. Diaz czuł w brzuchu miłe ciepło na myśl, że może uda się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Syn Milli zniknął. Porywacze byliby głupcami, rejestrując swoje sprawki na papierze. Zresztą dokumenty adopcyjne i tak były utajnione. Diaz nie widział żadnej możliwości http://www.eplyty-warstwowe.info.pl/media/ an43 138 - Proszę natychmiast wyłazić! - zawołała, by dzieciak coś odpowiedział. Najwyraźniej reagował na zdecydowane polecenia. - Nie mogę! Zaczepiłem! Dwa domy dalej zaparkowano półciężarówkę; Diaz już zaglądał pod spód. - Tutaj jest - oznajmił. - Zahaczył o coś spodenkami. Milla złapała za radio, aby przekazać dobre wiadomości. Diaz w tym czasie, leżąc na plecach, wsunął się pod samochód. Milla podbiegła i przyklękła obok, patrząc, jak mężczyzna nożem odcina szlufkę małych dziecięcych dżinsów zaczepioną o jakiś element

39 trawa, która mogłaby ułatwić jej ciche poruszanie się po cmentarzu. Przyklękła i poczuła, jak ostry kamień wbija się jej w kolano; mimo bólu udało jej się opanować i powstrzymać od gwałtownych ruchów, po prostu ostrożnie zmieniła pozycję. Sprawdź Zadowolona z tej okazji do wyrwania się z codziennego kieratu i zajęcia czymś innym niż myślenie o Diazie, Milla zrobiła sobie kilka dni wolnego i poleciała do Louisville w stanie Kentucky. Tam wynajęła samochód i pojechała przez Ohio River to małego miasta w południowej Indianie, gdzie mieszkali rodzice. an43 246 Jej tata miał sześćdziesiąt pięć lat i niedawno przeszedł na emeryturę, odchodząc z firmy zajmującej się księgowością. Mama, nauczycielka w podstawówce, zastała emerytką rok wcześniej. Ojciec już od jakiegoś czasu przebąkiwał coś o przeniesieniu się na Florydę, gdzie miałby wreszcie spokój z odgarnianiem śniegu. Ale matka nie