jej przed oczami: cie¿arówka jadaca szybko w dół, coraz

Miała krótko ostrzy¿one ciemne włosy, teraz ju¿ lekko przyprószone siwizna, kwadratowa szczeke, grube brwi, a za okularami w prostych, praktycznych oprawkach myslace niebieskie oczy, których nie podkreslała makija¿em. Nie malowała sie, nie stroiła i w ogóle nie przywiazywała szczególnej wagi do swojego wygladu. Niewatpliwie słyszała, ¿e nazywaja ja babochłopem, docierały te¿ do niej pogłoski o tym, ¿e bierze sterydy, i inne plotki rozsiewane przez tych, 111 którzy zazdroscili jej sukcesów w pracy. A było ich wielu. Janet szybko wspinała sie po szczeblach policyjnej kariery, poniewa¿ była znakomitym detektywem i nigdy nie dawała za wygrana. - Kiedy zmarł? - Ubiegłej nocy, raczej dzis wczesnym rankiem. Urzadzenia monitorujace prace serca staneły o trzeciej czterdziesci siedem. Reanimacja nie przyniosła ¿adnych rezultatów. Biorac pod uwage jego stan, mo¿e i dobrze sie stało. - Biorac pod uwage nasze sledztwo, mo¿e i nie. http://www.guzmet.com.pl/media/ kobiete! - Nie osobiscie, wstyd przyznac. Nie bywała u nas regularnie, tylko czasami na mszy. - A ty? Znałas ja? - Marla utkwiła wzrok w Cherise. - Nie, zupełnie nie. To znaczy, nie potrafiłabym nawet powiedziec, jak wygladała - powiedziała szybko Cherise. - Jak mówi wielebny, pare razy kilka miesiecy temu uczestniczyła we mszy, ale nie dołaczyła do ¿adnej grupy... Kilka razy w 303 tygodniu organizujemy spotkania, na których studiujemy Pismo Swiete, mamy te¿ grupe kobiet, a nawet poradnie dla osób samotnych, ale ona nie nale¿ała do ¿adnej z nich. - To skad wiecie, ¿e chodziła do waszego koscioła? -

szczekac jak oszalały. - Coraz lepiej - mruknał Alex, przeczesujac włosy palcami. – Wiedziałem, ¿e lepiej go nie budzic. 96 Nie zwracajac uwagi na me¿a, Marla kołysała sie powoli z boku na bok. Sprawdź Wtedy miała jeszcze zadrutowane zeby. Z tego powodu wzywali ambulans. Janet wzniosła oczy do góry. - Wierzysz jej? - Prawde mówiac, sam nie wiem, w co wierzyc - przyznał Paterno. - Przyjechała tu nie z me¿em, ale ze swoim szwagrem. Miała z nim romans, zanim wyszła za jego starszego brata. - Jej ma¿ pewnie jeszcze nie wrócił z pracy. - Mo¿liwe. - Paterno nie był tym zachwycony. - Ale wyczułem, ¿e tych dwoje - Nick i Marla - znowu maja sie ku sobie. Czułem to. - Jasne, jasne, ty romantyku - zakpiła Janet z usmiechem. - Mówie ci, stara miłosc nie zardzewiała.