wystraszyć i mimowolnie skłonić do ucieczki. A jeśli ona ucieknie, ja

przekopać się przez górę papierów. Godzinę później do biura zajrzała Olivia, by o coś zapytać. Milla skorzystała z okazji: - Jeśli zaczepki Briana zbytnio cię denerwują, daj znać. Poradzimy coś. - Dam sobie z nim radę - uśmiechnęła się Olivia. - Nie, naprawdę nie ma o czym mówić. On myśli, że strasznie mnie wkurza to, co on bredzi... a ja bawię się jego kosztem. Kiedy wreszcie przestanie pajacować i dojrzeje do zaproszenia mnie na randkę, już ja nad nim popracuję. Szybko zapomni o głupotach. Randkę? Milla spojrzała na Olivię ze zdziwieniem. O co tu chodzi? - Przecież to były żołnierz - parsknęła. - Konserwatysta! Obrzydliwy macho! - Młodszy ode mnie o dziesięć lat - odparła spokojnie Olivia, uśmiechając się szeroko. - Brzmi nieźle, co? Wątpię, żebyśmy spędzali czas, dyskutując o polityce. A jeśli nawet, to dam radę an43 121 http://www.ith.com.pl/media/ Otworzyły się drzwi werandy i stanął w nich Diaz. Zmierzył Millę szybkim, ostrym spojrzeniem, jakby upewniając się, że z nią wszystko w porządku. Potem włożył ręce w kieszenie i oparł się o framugę. Smutnymi oczyma patrzył na szary ocean, - Przepraszam - powiedział cicho. Słowa zawisły w powietrzu, gdzieś pomiędzy nimi. Nie przepraszał za poprzednią noc, zrozumiała to - ale za Justina. Milla poważnie wątpiła, by Diaz kiedykolwiek w życiu kogoś przeprosił. Ale ujmująca prostota tego wyznania sprawiła, że bez zastrzeżeń uwierzyła w jego szczerość. - Wiem, że chciałeś go tylko chronić - powiedziała, zastanawiając się, czemu sama podsuwa mu argumenty. - Nie miałem pojęcia, co zamierzasz. Nawet nie przeszło mi

Ruszył naprzód pod takim kątem, by unikać pola widzenia lusterek. W ten sposób dotarł do samego auta. Zdecydowanie szarpnął za klamkę i drzwi cudownie się otworzyły Pavon płynnym ruchem wśliznął się do środka z pistoletem wymierzonym prosto w głowę kobiety - Hola! - powiedział z szerokim uśmiechem, siadając na fotelu Sprawdź an43 54 Cztery lata temu Davidowi i jego nowej żonie urodziło się dziecko. Milla była zdruzgotana wiadomością o tej ciąży i zaczęła zadręczać się myślami: czy będzie to chłopiec? Czy będą mieć syna? Wiedziała doskonale, że to obrzydliwe z jej strony, ale nie mogła znieść myśli, że David doczeka się nowego syna. Ku jej nieopisanej uldze urodziła się córka. A Milla wróciła do poszukiwań własnego dziecka. Trzy lata temu, podczas świąt Bożego Narodzenia, które spędzała u rodziców w Ohio, jej brat Ross szorstko pouczył ją, że czas już dać sobie spokój. Że jedno zdarzenie sprzed lat nie powinno