Na chwilę zapadła cisza.

dodał z uśmiechem: - Nie za dobrze orientuję się w terenie. - Dobra. Zrobili w tył zwrot i zaraz poczuli na twarzach zimny kwietniowy wiatr. - Kahli chyba nie jest dobrym tropicielem? Flic potrząsnęła głową. - Piłkę albo patyk przyniesie, ale nigdy nie był układany do tropienia. - Teraz nie ma już sensu zaczynać. - Och, Matthew, przepraszam! - Nagły podmuch rozwiał jej włosy na kształt wachlarza. - Za co? Każdemu może się zdarzyć. - Spojrzał w stronę, z której przyszli, pochylił głowę i szedł wolno, sprawdzając każdy dołek. - Bardzo to miło z twojej strony. - Przecież chodzi o ostatni podarunek od twojego taty. To ważne... - Coś przyciągnęło jego wzrok, więc kucnął natychmiast i dłonią w rękawiczce odsunął kępę chwastów. Zobaczył tylko kamień. Wilgotny z wierzchu kamień, który połyskiwał w szarawym świetle. http://www.maszynydobudowydrog.com.pl i poprosił go o przybycie na pilną naradę przy Bedford Square. - Odmowa kosztowałaby mnie więcej niż to warte - powiedział Matthew do Izabeli w kuchni - ale pierwszy raz nie pojechałbym na cmentarz, a nie chcę zostawiać dziewczynek na lodzie. - Nie przejmuj się. - Izabela parzyła kawę. - Jeśli Sylwia nie będzie mogła, sama je zawiozę. - Jesteś pewna? - Spojrzał na nią z wdzięcznością. - Nie macie z Mickiem żadnych planów? Pokręciła przecząco głową. - Dopiero na później. Kiedy rodzina wróciła z cmentarza na lunch, Matthew ciągle nie było w domu. - Zobaczycie, to dopiero początek - zauważyła Flic, kiedy zaczynały jeść.

cię do hotelu. Jutro, jeśli jesteś wystarczająco bystry, znajdziesz się w samolocie do Europy. Nie skomentował tego. Nie bardzo wiedział, co mógłby odpowiedzieć. Poza tym nie czuł się jeszcze gotowy do wyjazdu z Erie. Shey przyniosła mu kawę i zaczęła szykować kawiarnię Sprawdź - Chyba pora na kolację - rzeki. W tej samej chwili dwóch mężczyzn wjechało z wózkiem zastawionym srebrnymi półmiskami. - To raczej nietypowa sytuacja na kręgielni - zauważyła Shey. - To moja pierwsza zwyczajna randka. Kolacja była po prostu wyborna. Wyszukane potrawy, o jakich Shey dotąd nie miała pojęcia, smakowały wyśmienicie. Łosoś w delikatnym sosie, ryż z dodatkami, a do tego lekkie białe wino. Na pewno nie był to posiłek w stylu popularnego baru z hamburgerami. I Shey musiała przyznać, że ta odmiana bardzo jej odpowiadała.