ma.

naprawdę żyła. Odezwałaby się do mnie. Niby gdzie się ukrywała przez tyle lat? Zresztą skoro nie ona siedziała za kierownicą – Na miłość boską, Bentz, ona nie żyje. Jest martwa. Nie słyszałam, żeby komuś udało się wrócić z zaświatów, nie licząc Jezusa, a od jego sukcesu minęło ile? Dwa tysiące lat. – Zamknęła mu drzwi przed nosem, ale w ostatniej chwili dodała: – Pozdrów ode mnie Crystal. Nie poprawił jej. Kristi zaledwie mgliście pamiętała przyrodnią siostrę matki. Od śmierci Jennifer Lorraine ani razu nie zadzwoniła, nie napisała, w żaden sposób nie usiłowała się z nią skontaktować. Bentz nie widział powodu, by teraz miało się to zmienić. Wyjechał z Torrance bez nowych wiadomości. Lorraine była nieznośna w przeszłości i wcale nie zmiękła z wiekiem, pytanie jednak, czy była z nim szczera? Nie był pewien. Podobnie jak Shana chciała mu dopiec, i to jej się udało. Z pewnością też nie widziała Jennifer. Wracając na północ, do Culver City, nie odrywał wzroku od jezdni. Okolicę spowijał żółtawy smog, jednak sznur samochodów posuwał się w miarę sprawnie. Na zachodzie obłok smogu jaśniała kula słońca. Uchylił okno i analizował radę Lorraine, która sprowadzała się w sumie do: zabieraj swoje zabawki i wracaj do domu. No tak, ale nigdy nie umieli się odgadać. I jeszcze te aluzje do Alana Graya! Bentz nie myślał o nim od wielu lat. A Lorraine nie zapomniała. Wypatrując swojego zjazdu, zdał sobie sprawę, że jedzie bardzo szybko. Jeszcze tylko kilka kilometrów. Skręcał właśnie, gdy zadzwonił telefon. Spojrzał na wyświetlacz. Montoya. Przyjaciel powiedział mu w kilku słowach, czego się dowiedział, choć nie było tego dużo, http://www.my-medyczni.com.pl Wyczuwał, że Hayes także o tym wie. Travis i jego dziewczyna potwierdzili jego wersję wydarzeń przy DeviPs Caldron. To bezsensowne marnowanie czasu, ale dzięki temu Hayes zyskiwał pewność, że nie popełnia błędu. Bentz zerknął na swoje odbicie w lustrzanej ścianie. Bóg jeden wie, kto go obserwuje zza weneckiego lustra. Zapewne Andrew Bledsoe i Riva Martinez – liczą, że popełni błąd i powie o jedno słowo za dużo. Może jest tam także ktoś z prokuratury. Ba, niewykluczone, że obserwuje go nawet Dawn Rankin. To idiotyczne, ale Bentz znał procedurę. Przeciągnąć Bentza po rozżarzonych węglach. Udowodnić, że nawet dobry glina może zejść na złą drogę; oszalał na tyle, że przyjechał do Los Angeles i morduje wszystkich, którzy mieli jakiś związek z jego byłą żoną. Choć już wcześniej wszystko powiedział Hayesowi, teraz rozmawiali oficjalnie, więc po raz kolejny musiał odpowiadać na pytania o małżeństwo z Jennifer, jej zdrady, rozwód, próbę ratowania związku, kolejne zdrady z jej strony. I mniej więcej w tym samym czasie wypadek,

Pomyślał, że poprosi o pomoc strażnika przy parkingu. Odeszli od Sydney Hall. Chłopak usiłował się wyrwać, szarpał się tak mocno, że Bentz z trudem go zatrzymał. – Słuchaj, nie myśl, że się wymigasz – warknął Bentz. – Ze mną nie ma żartów. – Daj mi spokój, dupku! – Nie mogę. Sprawdź obok kolegę, który przecież wszystko słyszał. Super. Spróbowała jeszcze raz. Zniżyła głos. – Czy jeśli powiem, że za tobą tęsknię, to coś zmieni? Żadnej odpowiedzi. Jakżeż ona tego nienawidzi. Nienawidzi siebie żałosnej, błagającej go o spotkanie. To nie w jej stylu, absolutnie nie. To mężczyźni błagali ją, a ona się tym rozkoszowała. Odezwały się w niej resztki skrupułów. – RJ? – Słyszę. Zarumieniła się i spojrzała na bawełnianą pościel, która opadła na podłogę pastelową kaskadą. O Boże. On wie. Miała w ustach metaliczny smak zdrady, ale grała dalej, nadal udawała