- Cala przyjemność po mojej stronie, milady.

zastrzelić. Nie obawiał się żadnego. Na takie właśnie okazje trzymał w kieszeni pistolet o rękojeści z kości słoniowej. Stukanie się powtórzyło, tym razem głośniejsze. - Panie Sin... - Nie bądź taki nerwowy. Lokaj przez chwilę mierzył go wzrokiem, po czym wbrew zakazowi poszedł otworzyć drzwi. - To Milo. Sinclair nie skarcił go za nieposłuszeństwo, tylko dalej golił się spokojnie. - Dziękuję, Romanie. Spytaj, czego chce. - Zapytałbym, milordzie, ale on nadal ze mną nie rozmawia. Za każdym razem, gdy lokaj mówił do niego „milordzie", brzmiało to jak „idioto". Sin z westchnieniem rzucił brzytwę do miski i sięgnął po ręcznik. Wytarł resztki piany i podszedł do drzwi. - O co chodzi, Milo? http://www.oczyszczalnie-sciekow.info.pl/media/ świtu, ale nie miał czasu, żeby ich związać i sprawdzić, czy w domu jest ktoś, kto mógłby ich uwolnić. Chyba że... - Rozmyśliłem się. Pójdziesz ze mną. -Ale... - Natychmiast! Gdy wyszli przed dom. Sin gestem wskazał swojemu jeńcowi ulicę. - Zawołaj dorożkę - polecił. Sam dosiadł Diable. Na ogół spokojny wierzchowiec chyba wyczuł jego napięcie, bo zaczął nerwowo przestępować z nogi na nogę i parskać. Parę minut później Sinclair kazał Marvinowi wsiąść do pojazdu

wiele rzeczy -ciągnął Pierce. Wstrzymywała dech i milczała. Jedyne, co mogła teraz robić, to patrzeć na niego. - Ty otworzyłaś mi oczy. Popatrzyłem na siebie z zupełnie innej strony. Moje dotychczasowe wyobrażenia okazały się Sprawdź – Nie musisz mnie obsługiwać. – To nie jest obsługiwanie – zaśmiała się, przechodząc z patio, gdzie siedzieli, do kuchni. – Tylko już mam dość twojego przygnębienia. Daję ci jeszcze jedną szansę, a jeśli się nie poprawisz, wypiję martini i znikam. W samotności będziesz mógł się smucić do woli. Jack poczuł, że łzy napływają mu do oczu. Była taka dobra. Inteligentna, prawa, bez kompleksów. Żałował, że nie ma odwagi powiedzieć jej o Darrenie i szantażu, o Colinie, o własnej małostkowości, która kazała mu obwiniać Lucy o przeprowadzkę do Vermontu, jakby ten szantaż i jego samotność były jej winą. Nie potrafił się jednak na to zdobyć. To wszystko działo się