nie zorientowała. Nie jest gigantem intelektu. Zostawił

Wcześniej Dane godzinami rozmawiał z policją. Gdy wszyscy zebrali się wreszcie razem, zarzucili go pytaniami. - To takie przerażające - stwierdziła Cindy. - Kiedy byliśmy dziećmi, Latham wykorzystywał córkę swojej żony, a potem zaczął zabijać? - Niestety, nigdy się wszystkiego nie dowiemy - odpowiedział Dane. - Przyznaję, kiedy dopłynąłem do kutra, chciałem go zabić. Chybabym jednak tego nie zrobił, gdyby nie to, że w końcu nie miałem wyboru. - Dlaczego chciałeś pozostawić go przy życiu? - zapytał Nate. - Gdyby żył, mógłby wiele wyjaśnić. Nikt nie wie, kiedy zaczął zabijać. W wodzie, na bagnach, mogą się znajdować dalsze ofiary. Nigdy się tego nie dowiemy, a lista kobiet uznanych za zaginione jest 364 długa. Są rodziny, które w nieskończoność będą znosić koszmar niepewności. Prawdopodobnie zaczął http://www.olejek-arganowy.info.pl przecież nie jest pan psychologiem, tylko wykładowcą. Spojrzał jej prosto w oczy. - Mimo to mogę pomóc. - Kiedy... No dobrze. Dziękuję. Bryan spojrzał na chłopaka z ponurym uśmiechem. - Idziesz, Jacob? Chłopak wyglądał na zaskoczonego, zaintrygowanego i trochę przestraszonego zarazem. Wszedł do gabinetu, Myra Peterson została w niedużej poczekalni. Bryan zamknął za nimi obite drzwi gabinetu, wiedząc, że nie będzie przez nie nic słychać. - Po jaką cholerę chcesz iść na cmentarz? - warknął ostro. Jacob odwrócił się ze zdumieniem. - Co?

ostrożnie, zamierzając szybko wymknąć się z jej pokoju, gdyż zapewne nie życzyła sobie, by ktokolwiek zorientował się, co między nimi zaszło. Mimo to nie potrafił odejść, stał i przyglądał się śpiącej, mógłby tak patrzeć w nieskończoność. W końcu rozgniewał się na siebie za tę słabość i zmusił się do oderwania wzroku od Jessiki Niemożliwe przecież, żeby zakochał się w ciągu dwóch wieczorów. Sprawdź - Łotrze! - ryknął rozjuszony Władca, rzucając się na niego. - Umrzesz w męczarniach! Bryan odczekał do ostatniego momentu, ustąpił na bok i zamachnął się mieczem. Coś poszybowało w powietrzu. Głowa Władcy. Zatoczyła łuk, przez chwilę jeszcze żywa, z ust wydobyło się upiorne wycie. Potem rozsypała się w proch, podobnie jak ciało leżące u stóp Bryana. Stał przez chwilę w oszołomieniu. Udało się. Pokonali wroga. To już koniec. Usłyszał, jak ona go woła, zaraz potem rzuciła mu się w ramiona, a on zanurzył twarz w jej włosach. - Igrainia. Po raz ostatni nazwał ją tym imieniem.