- Tak, tak, mówiliśmy już o tym. - Chyba z milion razy. - Mam w kartotece adres, imię i nazwisko Celeste -

- Nie - powiedziała Marla szybko, jej serce zaczeło bic mocniej. Widziałam je tamtej nocy. Otwierałas gabinet Aleksa. - A tak, rzeczywiscie. I od tego czasu kilka razy otwierałam Cahill House. - Nerwowo poprawiła szalik i wło¿yła reke do kieszeni liliowego ¿akietu, szukajac palcami kółka z kluczami. - Ale teraz nie moge ich znalezc. 374 - Zmienimy wszystkie zamki - oswiadczył Alex. - Zrób spis wszystkich swoich kluczy. Marla wpadła w panike. Musi działac szybko. Musi wejsc do gabinetu Aleksa przy pierwszej sposobnosci. - Ja te¿ bede potrzebowała zestawu kluczy - powiedziała, zmuszajac sie do spokojnego usmiechu. - Moje zgineły w wypadku. - Przy najbli¿szej okazji zapytam o nie Paterno - powiedział Alex. - Chocia¿ skoro zmieniamy zamki, i tak ci sie ju¿ nie przydadza. Marla nie oponowała, ale postanowiła, ¿e sama zadzwoni do detektywa. Jesli klucze nale¿ały do Marli Cahill, powinny otwierac wszystkie zamki w tym wielkim domu. A jesli nie http://www.opieka-medyczna.net.pl/media/ - To ma jakieś znaczenie? 43 - Tak! - Dlaczego? - Nie mogę uwierzyć, że kłócimy się o coś takiego. Kiedy odnajdziemy Elizabeth, nie chcę żadnych przekrętów, żadnych... żadnych niezgodnych z prawem sztuczek, które mogłyby mi, nam uniemożliwić zobaczenie się z nią. - Nie zaperzaj się tak. To mój stary kumpel z wojska. Przez jakiś czas pracował dla CIA, a teraz jest wolnym strzelcem. Jeżeli ktokolwiek potrafi namierzyć Pritcharta albo Elizabeth, to właśnie on. Przecież tego chciałaś, prawda? - Tak, ale... - No to musisz z tym żyć. - Kim on jest? Zakładam, że ma jakieś nazwisko. Nevada chwycił ją za nagie ramiona swoimi dużymi, stwardniałymi dłońmi.

zdenerwowana, ale... - Wzruszył ramionami z wyrazem spokojnej aprobaty na twarzy. - Czasami mam wra¿enie, ¿e bardziej przejmuje sie tym, czy ktos ja zaprosi na zimowy bal, ni¿ stanem zdrowia swojej matki. To poza, wiem o tym. Ale zawsze miała do Marli taki stosunek. - Coraz lepiej - mruknał Nick pod nosem. Sprawdź Twierdzi, ¿e jego plakietka zgineła. 112 - Myslisz, ¿e on mo¿e miec cos wspólnego ze smiercia Biggsa? - Niewykluczone. Poprosiłam ju¿ te pielegniarke, Betty Zimmerman, ¿eby przyszła zrobic portret pamieciowy z pomoca naszego rysownika. Pielegniarz niewiele sobie przypomina. Był zajety pacjentka, wiec nie zda¿ył przyjrzec sie temu człowiekowi. Ale zobaczymy, co wyniknie ze spotkania pielegniarki z rysownikiem. Mo¿e jeszcze dzis sie czegos dowiemy. - Czy ktos widział tego me¿czyzne w kitlu Carlosa Santiago na oddziale oparzeniowym? - Paterno rozparł sie w