On zaś zaczął czwartą godzinę wista. Wziął głęboki oddech i podjął się roli rozdającego karty. Jeszcze raz. Wstrząśnięta i zbulwersowana Parthenia stała bez słowa, z rękami założonymi na piersiach i zaciśniętymi wargami, podczas gdy jej ojciec siedział przy wielkim biurku w bibliotece, odczytując po raz drugi przerażający list, który dotarł do jego córki w pudle modystki. Otrzymała je za pośrednictwem służącej i otworzyła osobiście, tak jak zaplanowały to obydwie z Abby. Po jego lekturze zrozumiała, że ciemnowłosa dziewczyna musi być kimś zupełnie innym, niż mówiła. Została wprawdzie oszukana co do jej tożsamości, lecz rozumiała dlaczego. Wiedziała, że ludzie za plecami zarzucają jej dumę i wyniosłe pozy. Nawet Draxinger nazwał ją raz arogantką. Nie mogła więc mieć za złe pannie Rebecce Ward zręcznego wybiegu. Najwyraźniej rzekoma Abby chciała, żeby jej wysłuchano, i dlatego odwołała się do dobroczynnej działalności Parthenii. Była to przykra lekcja, ale podstęp panny Ward się powiódł. Parthenia wślizgnęła się do ojcowskiej biblioteki, przerywając Westlandowi lekturę Woltera, i opowiedziała o dziwnym spotkaniu w wozie kąpielowym. Książę spojrzał na nią sponad okularów tak, jakby wymyśliła sobie całą tę historię. Wtedy drżącymi rękami podała mu list Becky i zażądała, żeby go natychmiast przeczytał. Po kilku pierwszych zdaniach Westland parsknął szyderczym śmiechem, lecz http://www.pol-rusztowania.com.pl różnych trików, lecz żaden nie poskutkował. A kiedy ojciec panny usłyszał o zakładzie, zniechęcił się do Aleca i jego towarzyszy. Becky powoli podeszła do drzwi frontowych. Cóż sprowadzało wiejską dziewczynę z Yorkshire do jednego z najpotężniejszych wigów? Lekki, wdzięczny akcent północnej Anglii upewnił Aleca, że przynajmniej ta część jej bajeczki była prawdziwa. Próbował dostrzec ją przez gałęzie platanów, za którymi się ukrywał. Gdy pojawiła się w zasięgu jego wzroku, zobaczył, że przystaje na stopniach przed wejściem. Może po to, by nabrać śmiałości? A potem energicznie stuka do drzwi. Widząc salon księcia Westland, Michaił Kurkow zatęsknił za własnym, pięknym petersburskim pałacem nad brzegiem Mojki. Wbrew powszechnej opinii zdarzało mu się niekiedy być cywilizowanym człowiekiem. Potrafił stawiać wrogowi czoło, lecz poza polem bitwy cenił piękne budowle i przedmioty tak samo, jak każdy wykształcony człowiek wysokiego rodu.
Oczywiście dawno temu (jak jeszcze byli typowymi szczeniakami), wynikła sprawa jego zadurzenia się w Krystianie. Ale chłopak najwidoczniej to zignorował i już o tym zapomniał. A to naprawdę bolało bruneta. Wstał z krzesła, kierując się do drzwi. - Ej! Już? – podskoczył blondyn, zeskakując z łóżka. – Nie wypijesz ze mną piwa? Desperados! Mam w lodówce! – zachęcał, podchodząc do niego. Sprawdź obiecała trzymać się jak najdalej od stołów. Uprzedził też Forta i Rusha, żeby mieli się na baczności przed Kozakami. Michaił siedział pod namiotem wraz z resztą rywali, ale Kozacy stale krążyli w pobliżu, wpatrując się w tłum, który otaczał graczy, Becky miała na głowie głęboką budkę, osłoniętą welonem z jasnobłękitnej koronki, trudno byłoby ją więc rozpoznać, zwłaszcza że osłoniła się też parasolką. Podczas gdy Alec i Drax próbowali szczęścia w pierwszej turze, ona czekała na rezultat w straszliwym napięciu. Złościła ją własna bezsilność, choć wiedziała, że wszystko zależy teraz wyłącznie od Aleca. Aby ich plan się powiódł, nie wystarczyło tylko wyeliminować Michaiła z gry. Alec musiał również zwyciężyć cały turniej. Gdyby mu się to udało, nie tylko mógłby zwrócić jej dom, lecz także zyskać niewyobrażalne wprost bogactwo. Wysokość nagrody, trzysta dwadzieścia tysięcy funtów, była po prostu porażająca. Na każdego członka zwycięskiej pary przypadało po połowie, czyli sto sześćdziesiąt tysięcy funtów, minus - rzecz jasna - dziesięć procent na rzecz wdów i sierot. Obydwaj zwycięzcy po