przez matkę.

miała w nieładzie, wyraz twarzy nieodgadniony. Już myślał, że więcej jej nie zobaczy i że nigdy nie znajdzie takiego szczęścia, jakie ona mu dała. Nawet teraz nie wiedział, czego się spodziewać. Okłamał ją, wykorzystał, uraził, sprawił jej ból. Niemożliwe, żeby mu wybaczyła. Stanął przed nią z niepewną miną. - Victorio - powiedział cicho. Ze szlochem rzuciła mu się w ramiona. - Jesteś cały? Powiedz, że nic ci się nie stało. Zamknął oczy i wtulił twarz w jej włosy. - Tak mi przykro - szepnął. - Przepraszam. - Nigdy więcej mnie nie okłamuj - powiedziała z naciskiem. Odsunął się i spojrzał jej w oczy. - Czy to znaczy, że dajesz mi następną szansę? - Oczywiście. Przecież cię kocham. Przez dłuższą chwilę gapił się na nią oniemiały. Mur, który wokół siebie zbudował, zniknął bez śladu. - Naprawdę mnie kochasz? - zapytał w końcu http://www.pol-rusztowania.info.pl oddać ich do... - Nie będą mi przeszkadzać. - To dobrze, bo zostają. - Domyśliłem się. Do jego głosu wkradła się nuta ironii, ale w rzeczywistości był rozbawiony i zaintrygowany. - Naprawdę? - rzuciła zaczepnym tonem. - Nie będziesz musiał się o nie troszczyć ani płacić za ich utrzymanie. To mój obowiązek i nawet... - Zaskoczyłaś mnie - przerwał jej. - Jakoś nie wyobrażałem sobie Vixen matkującej stadu przybłędów. Wytrzymała jego wzrok. - Jeśli nie ja, to kto?

– O czym? Chodzi o moją jazdę? – Nie, skąd! – Bo jeśli denerwujesz się, jeżdżąc ze mną, to mogę znaleźć kogoś innego, kto będzie mnie uczył. – Wcale się nie denerwuję. Tylko nie spuszczaj oczu z drogi. – Przecież patrzę – zdenerwowała się Madison, ściskając Sprawdź ogrodem botanicznym niż z prywatną posesją. - Benjamin? Jeremiah? Popatrzyła na zieloną gęstwinę lśniących liści. - Tu jesteśmy! - dobiegł ją głos jednego z chłopców. - Pomagamy wujkowi - dodał drugi. - Amy, chodź do nas! Sądząc po tonie głosu Piercea, wtargnięcie chłopców wcale go nie rozgniewało. Amy podeszła bliżej i zobaczyła duży stół. Chłopcy stali na taboretach. Rączki mieli po łokcie ubabrane w ziemi. Jeremiah upychał ziemię