i dziękuję, nie mów z pełnymi ustami, siedź prosto.

męskim świecie żyje. Spodnie z suwakiem z przodu. Koszule zapinane na lewą stronę. Szuflady stale wysunięte. Głośne rozmowy, przekleństwa, poklepywanie po plecach. Do tego był przyzwyczajony. Rozejrzał się po zatłoczonym sklepie i z trudem opanował dreszcz. Za plecami usłyszał cienki pisk, uskoczył więc na bok unikając w ostatniej chwili zderzenia z dwiema dziewczynkami bawiącymi się wśród stojaków w berka. Był to błąd, jeden z wielu, jakie popełnił, wpadł bowiem na jakąś objuczoną górą ubrań kobietę. Na moment oślepiony chmurą satyny i koronek, wyciągnął rękę, by ją podtrzymać... i poczuł miękkie nagie ciało. Zażenowany szybko opuścił ręce i bezradnie patrzył na leżące na podłodze sukienki. Twarz mu płonęła z zakłopotania. Bąkając przeprosiny schylił się, by pozbierać rozrzucone rzeczy, ale robił to ostrożnie, dotykając tylko metalowych haczyków od wieszaków. - Nic się nie stało - powiedziała z uśmiechem http://www.pracowniaemg.info.pl/media/ – Proszę mu posłać ten maszynopis z wiadomością, że go polecam. Kiedy wrócę do siebie, jeszcze do niego zadzwonię. – Dziękuję, panie Dallas. – Mężczyzna aż się zaczerwienił. – Bardzo panu dziękuję. – Drobiazg. – Luke uścisnął jego dłoń. – To ja dziękuję za pomoc. Zaczął już wychodzić, ale nagle obrócił się w drzwiach, uderzony pewną myślą. – Panie poruczniku, wspominał pan, że zajmowało się tym wyłącznie FBI. Czy może wie pan, który oddział? Sims odgarnął jasne włosy i potarł czoło. – Nie, nie pamiętam. Ale mogę sprawdzić, chce pan? – Tak – odparł, ponownie podchodząc do biurka. – Nawet bardzo.

jesteś wykwalifikowaną pielęgniarką? – Niestety nie – odparła z uśmiechem. – Moja szybka reakcja wynikła po prostu z długoletniego nawyku polegania wyłącznie na sobie i radzenia sobie ze stresem. To nie do końca prawda, pomyślała. Dość często gubiła się w sytuacjach stresowych, ale rzecz w tym, by tego po sobie nie Sprawdź Przez chwilę zastanawiała się, czy nie powiedzieć mu prawdy. Tego, że się go brzydzi i wolałaby umrzeć, niż do niego wrócić. Nie, nie mogła. To również byłoby kłamstwo. Bo nie chciała umierać. Pragnęła dalej żyć, a to była jej jedyna szansa. Pochyliła się więc i oparła głowę na jego piersi. – Tęskniłam za tobą. – Kłamstwo zabrzmiało nie tylko naturalnie, ale aż skrzyło się emocjami. Uniosła głowę i spojrzała mu w oczy. – Chcę znowu być twoją małą dziewczynką. Chcę być wyjątkowa. Poczuła drżenie jego dłoni. Znów zrobiło jej się niedobrze. Starała się jednak ukrywać swoje prawdziwe uczucia. John pomógł jej wstać i poprowadził w głąb mieszkania. Do sypialni. Zaczął ją rozbierać trzęsącymi się rękami. Położył ją na łóżku, szybko