Jego brat był zawsze zimnym draniem, nigdy nie tracił

Zatrzymał się przy kranie z wodą, przekręcił kurek i wsunął głowę pod strumień wody, jeszcze ciepłej od nagrzanych rur. Wkrótce zrobiła się zimna i ochlapał nią szyję i ramiona, a potem wypił duży łyk. To miejsce nie było idealne, ale czuł, że to jego dom. Strząsnął z włosów krople wody i podszedł do szopy. Stał tam bezczynnie traktor, wyprodukowany cztery lata przed jego narodzinami - miał popękane dętki i matowe reflektory. Farba na eksploatowanej przez wiele lat w promieniach bezlitosnego teksańskiego słońca maszynie dawno utraciła połysk. Ale w Johnie Deere wciąż jeszcze tliło się życie. Nevada sprawdził poziom oleju. Wiedział, że będzie jeździł tym traktorem, aż maszyna stanie w polu. Ocierając ręce, zastanawiał się, czy - jeśli wierzyć Shelby Cole - jest ojcem. Nigdy nie sądził, że będzie miał dzieci. Prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie znalazł kobiety, z którą chciałby spędzić resztę swojego życia. I nie chciał, żeby jego dziecko dorastało w takich warunkach jak on. Teraz miał córkę. Dziecko Shelby. Cały dzień przetrawiał tę szokującą nowinę. Posunął się nawet do tego, że zadzwonił do starego kumpla z wojska, który został prywatnym detektywem w Houston. Starał się nie myśleć o Shelby. Potrafiła wywrócić czyjeś życie do góry nogami. Zawsze były z nią kłopoty i zawsze będą. No, ale on nigdy nie unikał kłopotów; prawdę mówiąc, był taki czas, kiedy sam się o nie prosił. To było wiele lat temu. Myślał, że już mu przeszło szaleństwo na jej punkcie, że raz na zawsze o niej zapomniał. No cóż, pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają. Wystarczyło, że tylko na nią spojrzał i od razu poczuł znajomy żar w lędźwiach i tę przejmującą tęsknotę gdzieś w głębi duszy. Zacisnął zęby i ruszył z powrotem do domu. Żadna kobieta, nawet Shelby, seksowna córka sędziego Cole’a, nie zdoła już wywołać w nim takich emocji, jak ona przed dziesięciu laty. http://www.protetykawarszawa.info.pl dostrzegła, ¿e pokojówka odwraca sie w strone drzwi. Była to drobna Meksykanka o imieniu Rosa, dosc małomówna z powodu słabej znajomosci angielskiego. Rosa wyszła z garderoby, zostawiajac odkurzacz. - Ach, seniora Cahill. Si, si. - Zostaw to na razie, prosze. - Głos Eugenii. O Bo¿e, co teraz? Jak Marla wyjasni swoja obecnosc w apartamencie tesciowej? Czuła, ¿e pot wystepuje jej na czoło i wilgotna, zimna stru¿ka spływa wzdłu¿ kregosłupa. Serce waliło jej jak oszalałe. - Musze sie poło¿yc - powiedziała Eugenia. - Si, si. Wróce luego. Pózniej. - Aha, i popros Carmen, ¿eby mnie zawiadomiła, kiedy

surowe i ponure. Shelby jechała na wyczucie, ufając intuicji swojego konia i własnemu zmysłowi przestrzennemu. Jak późno mogło być? Czy jej ojciec dzwonił? Co ją czeka, kiedy wróci ma ranczo? Co będzie, jeśli ktoś - na przykład Ross McCallum - znajdzie jej wóz? Problemy, które dotychczas odsuwała, teraz urastały w jej głowie do monstrualnych rozmiarów. Co powie? Czy sędzia uwierzy w jej kłamstwa? Prawda by go zabiła. Drżąc i szczękając zębami z zimna, czuła, że bluzka przylepia jej się do skóry, a z włosów cieknie woda i plącze je wiatr, teraz bardzo zimny i porywisty. Sprawdź spokojnej aprobaty na twarzy. - Czasami mam wra¿enie, ¿e bardziej przejmuje sie tym, czy ktos ja zaprosi na zimowy bal, ni¿ stanem zdrowia swojej matki. To poza, wiem o tym. Ale zawsze miała do Marli taki stosunek. - Coraz lepiej - mruknał Nick pod nosem. 24 - Prawda? - rzucił Alex ironicznie. Pociagnał nosem i odgarnał włosy z twarzy. - Jestem zaskoczony, ¿e Marla zdecydowała sie na drugie dziecko. Miałem wra¿enie, ¿e nie przepadała za dziecmi. - Dojrzała do tego - powiedział Alex, rzucajac mu ostrzegawcze spojrzenie. Nickowi jednak wydawało sie to dziwne - miec drugie