ogladał.

bardzo chce ju¿ zostawic przeszłosc za soba. Ale nie mo¿e tego zrobic, jeszcze nie. Ciagle tyle musi sobie przypomniec, no i jest jeszcze policja... Poczuła, ¿e znowu ogarnia ja przygnebienie, ale zdołała odsunac te niepokojace mysli. Ma tyle do zrobienia. Bedzie musiała zadzwonic do córki Pameli i jej byłego me¿a, wyrazic swój smutek i ¿al z powodu jej smierci. I to szybko. Nie zwa¿ajac na policje. Ani na adwokatów. Ani to cholerne towarzystwo ubezpieczeniowe, o którym wspominał Alex. Przeszła przez salon z kominkiem i weranda i podeszła do drzwi pokoju Aleksa. Nacisneła klamke i stwierdziła, ¿e nie zostały zamkniete na klucz. Niewiele myslac, weszła do srodka. W pokoju panował idealny porzadek, jakby jego własciciel oczekiwał wojskowej inspekcji. Wielkie łó¿ko, komoda, niewielka kanapka i szafka skrywajaca telewizor i zestaw stereo. Z okna widac było ogród i migoczace w oddali swiatła San Francisco. Marla przeszła przez garderobe pełna równiutko powieszonych garniturów i ubran sportowych i znalazła sie w niewielkiej siłowni pełnej przyrzadów do cwiczen, utrzymujacych jej me¿a w dobrej http://www.psychoterapeuta-kolobrzeg.pl/media/ - Chociaż nie nadajesz się na kłamczuszkę, Shelby Cole, to na pewno nie wiesz, kiedy przestać. - Co? - spytała zdyszana. - I popsuć całą zabawę? - Prowokujesz mnie, kochanie, a to może być groźne. - Naprawdę? - Roześmiała się. - Nie rozumiem, w jaki sposób. - No przecież mówiłem, patrz. - Znowu ją pocałował i tym razem jego powolny rytm ustąpił miejsca zapałowi. Gwałtownie zaatakował jej usta, palce natrafiły na rząd guzików w sukience. Rozpinał je jeden po drugim, aż jego oczom ukazał się delikatny stanik, dobrze podtrzymujący krągłe piersi Shelby. Teraz to jej sutki przypominały guziczki, wciskały się do czarnej koronki, stwardniałe pod wpływem dotyku Nevady. Shelby miała wrażenie, że się roztopiła, a jej kości skurczyły. Ukrył twarz w zagłębieniu między jej piersiami. Jego oddech był gorący i wilgotny, parował wręcz w zetknięciu ze skórą na jej brzuchu. Pomyślała o tym, co mógłby jej zrobić, i ile czasu upłynęło od ostatniego razu, kiedy się 115 kochali. Pragnęła więcej.

Zasneła w koncu niespokojnym snem, budzac sie co chwila. Usiłowała wymyslic jakis plan, który pozwoliłby jej wyrwac dzieci spod władzy tego tyrana, pomógłby je uchronic. Ale własciwie przed czym? Przed kim? Przed Aleksem i ta kobieta, z która ma romans? Sprawdź - Nie ma sprawy. - Zrobie to. - Z tym wszystkim, co masz na sumieniu? Cholera. W głosie tego drania nie było cienia strachu. Zza rogu wyjechał wóz policyjny, rozchlapujac wode z kału¿. 89 Zwolnił przy krawe¿niku. Odruchowo skrył twarz. Wilgoc przenikała go do szpiku kosci. - Dostaniesz pieniadze, gdy tylko wywia¿esz sie z umowy. I ¿adnych numerów. Zrozumiano? - Tak, tak. - Na razie musi sie zgadzac i potakiwac, za głeboko ugrzazł w tym gównie. Poza tym miał w tym te¿ swój prywatny interes. Ta kobieta zdecydowanie zasłu¿yła sobie na