– Nie tylko, choć oni są dla niego najważniejsi. Oprócz nas

Sinclair przeszukał biurko i nic nie znalazł, ale morderca pierwszy miał okazję usunąć kompromitujące listy lub notatki. Jej mąż zapewne wziął pod uwagę, że ludzie niekoniecznie trzymają prywatne zapiski w widocznym miejscu, ale zważywszy na wielkość gabinetu, mógł coś przeoczyć. Podeszła do regału stojącego przy drzwiach. Zaczęła kolejno wyjmować i kartkować książki, głównie prawnicze i ekonomiczne, jako że markiz Althorpe bardzo poważnie traktował swoje obowiązki w Izbie Lordów. Szukała uwag na marginesach albo notatek ukrytych między stronicami. Nie wierzyła, że Thomas, tak przecież inteligentny, niczego się nie spodziewał ani nie obawiał. Mógł na wszelki wypadek schować najważniejsze dokumenty. Dwie godziny później, gdy otworzyła „Zielnik" Culpepera, który zdjęła z półki przy oknie, na dywan spłynęło kilka pożółkłych kartek. Przez długą chwilę stała bez ruchu. Zapomniała o obolałych plecach, ubrudzonych dłoniach i zmęczeniu. http://www.radkowskiewioski.pl – Wydawało mi się, że będzie lepiej, jeśli będę udawał, że śpię. Ty mniej się denerwowałaś, a ja nie musiałem czekać pół nocy na opatrunek. – Wcale nie jestem zdenerwowana, Redwing – odrzekła. – Jasne – uśmiechnął się z rozbawieniem. – Widzę, że ten upadek nie zaszkodził ci aż tak bardzo – mruknęła, zsuwając się z łóżka. – Chcesz środek przeciwbólowy, czy też wolisz, jak na prawdziwego mężczyznę przystało, zwijać się w mękach przez całą noc? – Wezmę tabletki, jeśli będzie na nich wypisana nazwa. Lucy rozzłościła się. – Do diabła, czyżbyś sądził, że to ja zepchnęłam cię do wodospadu?! Nie odpowiedział. Złożyła to na karb jego kiepskiego stanu i

stopnia. - Ty nie jesteś jedną z nich. - I dlatego odrzucasz moją pomoc? - To nie tak, Vixen, dobrze wiesz. Jesteś subtelną damą i nie masz pojęcia o wielu sprawach. Nie chcę, żeby coś ci się stało. Sprawdź - Zauważyłem wczoraj przy śniadaniu - wyjaśnił. - Sam piję taką. Gdy po pięciu minutach otworzyły się drzwi, na progu stanął nie Federico, a Antóny. Podał Pii kawę, ale oczy miał utkwione w żonie. - To ja was teraz zostawię - szepnęła Pia. Antony uścisnął jej rękę i kiwnął głową. - Pia, nie wiem, jak ci dziękować. Jennifer, która po znieczuleniu cierpiała znacznie mniej, przyłączyła się do podziękowań. Pia powiedziała jej jeszcze kilka słów otuchy i wyszła na pusty korytarz. - Antony dał ci kawę? - spyatł Federico, przechadzając się od ściany do ściany.