czesto wystepuje amnezja. Wkrótce wszystko sobie pani przypomni... -Usmiechnał sie jakby chciał jej dodac otuchy. - Có¿, jestem doktor Robertson. - Pochylił sie nad Marla i 65 zaswiecił jej w oczy punktowym swiatłem. - Jak sie pani czuje? - Okropnie - powiedziała szczerze. Nie widziała powodu, ¿eby owijac cokolwiek w bawełne. - Wyobra¿am sobie. Szczeka boli? - Strasznie. - Głowa? Obejrzał czubek jej głowy. - Boli jak wszyscy diabli. - Jakos temu zaradzimy. A teraz prosze mi powiedziec, co pani pamieta. - Co pamietam? - Marla starała sie nie mru¿yc oczu, kiedy przesunał swiatło z prawego oka do lewego. - Jest a¿ tak zle? Próbowała cos sobie przypomniec, ale koncentracja wzmogła ból głowy. http://www.sun-technology.pl chciał się przyznać, ale sprawiał wrażenie tak zadowolonego i pełnego satysfakcji, że każdy by się zorientował, co zaszło. - I wtedy się pobiliście. - Tak. - To było kilka tygodni przed tym, jak zabito Ramóna Estevana? - Mniej więcej. - Nie odrywał od niej wzroku i musiała mu zadać dręczące ją pytanie. - Ludzie mówili, że sterowałeś śledztwem w taki sposób, żeby pominąć inne tropy, że bardzo chciałeś udowodnić McCallumowi, że on to zrobił. Że go... - Wrobiłem? Posłałem niewinnego człowieka za kratki? - W głosie Nevady nie było ani odrobiny żalu czy wyrzutów sumienia. - Może moje dowody nie były dość silne, żeby go skazać, ale uwierz mi, Ross McCallum zasłużył sobie na więzienie. - Zawahał się, jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale umilkł. Shelby otarła łzy i odsunęła się od niego. Sprężyny łóżka zaskrzypiały. Powoli wróciła jej przytomność umysłu i uświadomiła sobie, że leży naga na łóżku Nevady i że zachowują się
- Mama powiedziała, ¿e zaprosiłas Cherise i jej me¿a - odezwał sie w koncu Alex z drugiego konca stołu. - Owszem. Cherise zadzwoniła do mnie. Przyjda jutro. - Myslisz, ¿e to dobry pomysł? - Alex odciał tłuszcz ze swojej porcji miesa, po czym ukroił kawałek i zanurzył go w puszystej górce chrzanu. Sprawdź - Sprawdzanie nigdy nie szkodzi - zgodził się Levinson; jego głos zdradzał satysfakcję. - Załatwione. Nevada odłożył słuchawkę. Poczuł wielki niesmak. Poszedł do sypialni, gdzie na stoliku leżał laptop i stała drukarka. W ciągu dziesięciu minut drukarka wypluła raport i akt zgonu wypisany na Neda Charlesa Pritcharta, doktora medycyny, który, według zeznania miejscowego lekarza, zmarł śmiercią naturalną w wieku siedemdziesięciu jeden lat. Do raportu Levinson dołączył rachunek. - Świetnie - wymamrotał Nevada, słysząc chrzęst opon na żwirowym podjeździe. Crockett zaczął ujadać na całego. - Cicho! - rozkazał Nevada. Szybko wyłączył komputer. Miał nadzieję, że to Shelby przyjechała go odwiedzić. Denerwował się, odkąd pojechała do San Antonio. Zastanawiał się nawet, czy nie powinien ruszyć za nią, i wyrzucał sobie, że nie wie, gdzie się zatrzymała. Martwił się o nią. No tak, nie martwił się o nią wcale przez wszystkie te lata, kiedy nie było jej w Bad Luck, ale sytuacja się zmieniła. Teraz mieli do czynienia z anonimowymi listami i głuchymi telefonami, a w dodatku McCallum wyszedł na wolność. Odkąd Shelby zajechała mu drogę przed tygodniem, nie mógł