powiedział, zatrzymując się tuż przed nią. -

do drzwi. - Raczej nie musisz się martwić, że ktoś pomyśli, że sporządniałeś - zauważył Bates, gdy znaleźli się na ulicy. - Bez wątpienia. - Sin rozmasował kostki. Nie zastanawiał się nad tym, czy postąpił mądrze. Był zadowolony, że sprał drania. Nie bił się, odkąd opuścił Europę. - Znalazłem trzech kolejnych podejrzanych, którzy mogli widzieć Thomasa w dniu, kiedy został zamordowany. Wyjął z kieszeni listę i podał ją Batesowi. - Masz coś na Marleya? - Na razie nic - odparł Sinclair. Wicehrabia rzadko się pokazywał publicznie po wieczorze u Frantonów. - Zostaw go mnie. - Nie zamierzam wchodzić między was dwóch. - Coś jeszcze? - spytał Wally, zerkając na listę ponad ramieniem Batesa. - Próbuję zdobyć zapis głosowania w Izbie Lordów. Wiedzielibyśmy, kto wtedy przebywał w Londynie. http://www.usggenetyczne.com.pl/media/ od dobrych dziesięciu minut i nie mógł już dłużej milczeć. Znalazł Amy w ogrodzie. Przyglądała się bawiącym się dzieciom. Z kilku starych prześcieradeł, sznurka i kartonów Benjamin i Jeremiah budowali sobie domek. Amy siedziała pod dębem i obserwowała ich z uśmiechem. - Ale z czym? - Jak wyglądało twoje dzieciństwo bez mamy - przypomniał łagodnie. Nie odpowiedziała od razu, tylko podniosła na niego swoje przepastne brązowe oczy, w

Uśmiechnął się blado. - Ja również. Wszystkie wydają mi się sympatyczne. Nie przypuszczam, żeby któryś źle się zachował. Żona klepnęła go po kolanie. - Drań! Milo, najbardziej podoba mi się ten z różami. - Zaraz każę nakryć do stołu, milady. Kamerdyner ukłonił się sztywno i wyszedł, a Victoria Sprawdź Do holu wpadli dwaj rośli lokaje. - Chyba będzie pan musiał go puścić, milordzie - powiedział większy, zmierzając prosto na niego. Sinclair wolną ręką sięgnął po pistolet i wycelował go w czoło Geofrreysa. - Wasz pracodawca zamordował mojego brata. Pytam po raz ostatni, gdzie on jest? - Ja nie... Kamerdyner gwałtownie wciągnął powietrze i bezwładnie zawisł mu na rękach. - Cholera! - zaklął Sinclair i wolno opuścił go na podłogę. Kiedy się wyprostował, mężczyźni zaatakowali.