- Sprawdził pan drzwi po stronie pasażera?

7 Rozsunęła nogi, wyprężyła się. Pragnęła go aż do bólu. Tylko on mógł ukoić ten ból. Tylko on mógł ją uratować. Napełnij mnie. Spraw, żebym znowu poczuła się dobrze. - Piękna Mandy. Sexy, sexy Mandy. - Proszę... Wszedł w nią. Cofnęła biodra. Rozluźniła mięśnie pleców. Oddała się mu. Napełnij mnie. Spraw, żebym znowu poczuła się dobrze. Sól na policzkach. Szampan na języku. Dlaczego wciąż płakała? Przechyliła głowę, łyczkami spijała szampana. Wreszcie pokój zaczął wirować, przyprawiając ją o mdłości. Nagle łóżko znikło. Stali na zewnątrz, na podjeździe. Była ubrana, miała suche policzki. Szampan zniknął, ale nie pragnienie. Nie piła od pół roku. Teraz miała straszną ochotę na więcej. Została jeszcze jedna butelka. Może nakłoni go, żeby dał jej ją na drogę. Jedna na pożegnanie. Nie odchodź... - Dobrze się czujesz, kotku? - Tak - wymamrotała. - Może nie powinnaś prowadzić. Może powinnaś zostać na noc... http://www.wyposazenie-lazienki.net.pl/media/ trochę, żeby wygodniej się ułożyć. Miała go na linii. Chciała tę chwilę zatrzymać, bo wydawało się, że głuche telefony to na razie najbliższy kontakt, jaki mogła mieć z synem. – U nas wszystko w porządku – ciągnęła swój monolog. – Tęsknimy za tobą. Ojciec bardzo się stara, żeby ci pomóc. Wynajęliśmy adwokata, pana Johnsona. Wiem, że widziałeś się z nim. Jest bardzo dobry, najlepszy z najlepszych. Jesteśmy z ojcem zadowoleni, że podjął się twojej sprawy. Wciąż nic. Wzięła kolejny głęboki wdech. – Becky zaczyna już przychodzić do siebie. Wczoraj dostała nowe pluszowe zwierzątko. Szarobiałego kociaka. Wiesz, jak uwielbia koty. A zresztą może niedługo będziemy mieć coś żywego. Cieszyłbyś się? Ojciec pewnie w końcu się zgodzi, bo Becky przysięgła, że wszystkim się sama zajmie. Nikt nawet nie zauważy, że w domu jest kot. Oczywiście teraz musimy się wybrać do schroniska i aż się boję pomyśleć, co Becky może tam wyprawiać.

personelu musiał odprowadzić go do jego pokoju. Najwidoczniej chłopak jest w zbyt dużym szoku, żeby stanąć twarzą w twarz ze swoimi najbliższymi. Może za tydzień lub dwa. Sandy w życiu nie słyszała czegoś równie absurdalnego. Jeśli jej syn jest w szoku, tym bardziej powinna się z nim spotkać. Przyniesie mu ulubioną zabawkę, upiecze ulubione ciasto. Cokolwiek... Sprawdź podejście do sprawy. Poszła do gabinetu. Kiedy wróciła, zobaczyła, że Quincy odstawił walizkę. Stał przed pustą lodówką z wyrazem twarzy człowieka, który otwierał ją wiele razy, a mimo to spodziewał się czegoś innego. Rozumiała go. W jej lodówce znajdowała się wyłącznie woda i jogurt niskotłuszczowy, a mimo to regularnie do niej zaglądała w poszukiwaniu pieczonego kurczaka na kolację. Podała Quincy'emu faks. Ogłoszenie było już gotowe, dziesięć na dziesięć centymetrów. Miało następującą treść: Reporter z wytwórni BSS poszukuje informacji o życiu u progu śmierci. Główny agent Pierce Quincy prosi zainteresowanych o kontakt w dzień pod numerem wydrukowanym poniżej. Można też kontaktować się z jego asystentka