myślisz, skąd wiem, że to ty strzelałeś? Danny mi powiedział. A tak przy okazji, zostawiłam

dumny... 202 Gdyby opowiedział tę historię swojemu ojcu, na pewno by mu się spodobała. Nic by nie powiedział, ale z pewnością by się uśmiechnął. I na pewno też byłby z tego dumny. Każde pokolenie stawia kolejny krok naprzód. Najpierw był stoicko nastawiony Jankes, potem agent FBI, na koniec błyskotliwa specjalistka kryminologii, która nie miała zamiaru uczyć się baletu. Izolacja nie oznacza ochrony. Stracił ojca, ale być może miał jeszcze okazję odzyskać Kimberly. - Wezmę trochę rzeczy - zawołała z garderoby Rainie. - Jeśli zadzwoni telefon, pozwól, że ja odbiorę. - Mnie tu nie ma - obiecał Quincy. - Myślisz, że Kimberly czegoś potrzebuje? Uśmiechnął się lekko. - Myślę, że wiesz to lepiej niż ja. - Nieprawda. Nie jesteś totalnie bezmyślnym dzikusem. Rainie wyszła z garderoby. Widział, że w swoim własnym domu czuje się szczęśliwa. Nawet ruszała się inaczej, bardziej swobodnie i energicznie. Biały podkoszulek zmieniła na rozpinaną bluzkę. Kiedy szła do kuchni, przyglądał się miękkim ruchom jej łagodnie zaokrąglonych bioder. https://wysokieszpilki.pl - Uhm. - Ale nie zadzwoniłem. Przepraszam. - Zawahał się. - Nie wiedziałem, co powiedzieć. - „Halo" wystarczy na dobry początek. Niektórzy pytają potem „Co u ciebie?" To działa lepiej niż „Żebyś zdechł". Uśmiechnęła się. 257 Quincy skrzywił się. - Jesteś szalona. - Zbliżam się do tego stanu. - Jesteś bardzo wyrozumiała. - Boże! Chcesz ze mną zerwać?! Wreszcie przestał się przechadzać i wydawał się autentycznie zaskoczony. - Nie sądzę.

uczucie stracić wszystko, nawet nie rozumiejąc dlaczego? 250 - Ty nie jesteś prawdziwym człowiekiem - rzucił rozmownie Quincy, przesuwając się trochę w lewo. - Jesteś szkieletem, który nie potrafi czuć ani współczuć. Całe swoje życie spędziłeś na udawaniu istoty ludzkiej, przeistaczając się w innych ludzi, ponieważ inaczej nie umiałeś funkcjonować. Sprawdź - Jak długo jesteście małżeństwem? 152 - Nie podoba mi się ta rozmowa. Nie rozumiem, co się dzieje, ale to chyba niestosowne. - Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi. A przyjaciele mogą zadawać pytania, prawda? Przyjaciele mogą rozmawiać. - Tak, jesteśmy przyjaciółmi, ale nie zadajesz tych pytań w sposób przyjacielski. - Dlatego się denerwujesz? - Tak. - Bo zadaję za dużo pytań? - Tak sądzę. - Dlaczego? Co próbujesz ukryć? Doug James nie odpowiedział od razu. Popatrzył na nią przeciągle zupełnie